Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
28 marca 2014
Slow food
25 marca 2014
Poszła
24 marca 2014
Przemówiła
18 marca 2014
Je to, co lubi
15 marca 2014
Małe zabawy
14 marca 2014
Ćwiczenia do chodzenia
12 marca 2014
Nie lubi się nudzić
8 marca 2014
Ulubiona zabawka
Uwielbia gazetki, książeczki i wielostronicowe broszurki, które mają małe kartki i są kolorowe. Tyle rzeczy można z nimi zrobić. Oglądać i pokazywać obrazki, ćwiczyć palce przewracając kolejne strony, spróbować zjeść, albo chociaż wyślinić, a na koniec sprawdzić, jakie są wytrzymałe. Dobre są różnorodne książeczki. Mamy takie z tkaniny, co trzeszczą i piszczą i mają różne faktury. Są papierowe z grubymi stronami i zwierzątkami do pokazywania i w końcu mnóstwo gazetek i folderów z biura informacji turystycznej. Te są najlepsze, choć często trzeba je wymieniać. Bo te trzeba na koniec targać, targać, targać do najmniejszego kawałeczka, jaki małe palce dadzą radę oddzielić, a ten najmniejszy spróbować zjeść.