28 marca 2014

Slow food

Zje dwie łyżki serka ziarnistego przeglądając gazetkę. Daję następną łyżkę po chwili, a tu dalej pełno w buzi. Zapomniała żuć, tak się zapatrzyła. Robimy przerwę. 
Następna łyżka ląduje w buzi, a ona patrzy na auta jadące za oknem. Żuje, żuje, wypluje. Próbujemy jeszcze jedną łyżkę tego samego serka. Weszła, żuje. Po chwili sprawdzam, a tam pełno w buzi. Napchała do policzków i patrzy przez szybę, nie żuje. Przerwa.  
Próbuję dać następną łyżkę, a tu buzia zamknięta. Nie chce już serka. Przerwa. 
Próbujemy ser żółty. Bierze dwa kęsy. Mieli, mieli, żuje, część przełknie, część wypluje. Z powrotem serek ziarnisty. Zjada dwie łyżki machając do przechodniów za oknem...

1 komentarz:

Tutaj możesz umieścić swój komentarz.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.