27 sierpnia 2012

Piesze wędrówki

10 kilometrów to dużo czy mało na pieszą wędrówkę w nieupalny letni dzień? Człowiek padnie zmęczony po takim dystansie, czy będzie miał siłę i chęć przejść drugie tyle? Nikt nie wie, póki sam nie przejdzie. Z marszu się nie da. Trzeba codziennie, uparcie i ze zwiększaniem dystansu. Aż w końcu da się, dziesięć w dwie godziny. I chce się znowu!

19 sierpnia 2012

Ekspresowa przesyłka

Przesyłka ekspresowa DHL z Austrii do Szwecji. Do małego, kilkutysięcznego miasteczka, na nazwisko, konkretny adres domowy, ulicę i numer mieszkania. Znajduję ją na własnym biurku w pracy, a zaznaczę, że nigdzie na paczce ani w zamówieniu nie ma danych o miejscu pracy, albo innym adresie dostarczenia. 

Czy Pan Dostarczyciel z DHL był ze swoim dzieckiem na wizycie i stwierdził, że zamiast na podany adres domowy adresata dostarczy przesyłkę do miejsca pracy? Nigdy się nie dowiem, jak skojarzył nazwisko i adres do pracy. 

13 sierpnia 2012

Söndagsutflykt

Niedzielna wyprawa, ucieczka do natury. Małe i wyśmienicie słodkie maliny, dojrzałe i soczyste czarne jagody, pojedyncze słońcem pachnące poziomki. Wszystko za darmo i przy polnej wiejskiej drodze lub w lesie. Tylko brać i zbierać! Jedyną przeszkodą są komary strzegące zarośli jak brytany i kłujące niemiłosiernie.

8 sierpnia 2012

Parasolki, parasolki

Parasol to po szwedzku "paraply". Służy do ochrony przed deszczem. To każdy wie i kwestionować nie będzie.
Lecz istnieje w języku szwedzkim jeszcze jedno słowo, które ma odmienne znaczenie i w dodatku może być trochę mylące.słowem tym jest szwedzki "parasol" (tak, pisane tak samo jak polskie), który służy do ochrony przed słońcem (sol, solen oznacza słońce).

3 sierpnia 2012

Wyzerowanie granicy

Coraz częściej zdarza się, że chciałabym o czymś ciekawym na blogu napisać, tylko jak się do tego zabieram, to okazuje się, że tyle rzeczy musiałabym najpierw tłumaczyć, że post zostaje nienapisany. Potem sytuacja przechodzi do codzienności i nie pamięta się, że zadziwiała kiedyś. Rzeczy te przypominają się najcześciej, kiedy ktoś z Polski przyjeżdża w odwiedziny. Przyjemnie jest wtedy uświadomić sobie te małe, proste rzeczy, które już nie dziwiły od dawna pozytywnie i uśmiechnąć się do siebie w duchu "no tak, rzeczywiście, w Polsce się nie zostawia wózka dziecięcego bezpańsko przed toaletą w parku" i tym podobnie. Przyjazd rodziny jest też dobry, bo można sobie uświadomić, że tak na prawdę dużo się o Szwecji i Szwedach wie i wiele pięknych miejsc się tutaj zna.