Na farmakologii uczyli nas, że najlepszą (i jedyną) możliwością farmakologiczną zamykania przewodu tętniczego u dzieci jest indomatacyna.
Pisało o tym w nowiutkich książkach do farmakologii wytłuszczonym drukiem. I co się okazuje na praktyce w Klinice Patologii Noworodka? Że tak, oczywiście indomatacynę stosowali... ale dwadzieścia lat temu. Jest dobra, to prawda, ale daje bardzo często powikłania krwotoczne w CNS, więc nie stosuje sie go, bo cóż z tego, że przewód Botala się zamknie, skoro dziecko będzie miało dziurę w mózgu?
A student się uczy, myśli, że będzie wszystko wiedział... a okazuje się, że nie wie nic, bo jego wiedza albo jest już przestarzała, albo nigdy mu nie będzie potrzebna, bo nikt mu nie powiedział, których leków się używa w praktyce.
Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
21 września 2007
12 września 2007
Nie chciało już jeść kartoflów
Przychodzi na oddział kobieta z dzieckiem, które jest takie słabe, że nie płacze, takie jest zmęczone. Ma zapadnięte ciemiączko, błona śluzowa jamy ustnej sucha, gałki oczne zapadnięte, sucha skóra.
Dziecko skrajnie odwodnione, prawie w stanie agonii, a matka na pytanie, co się stało mówi, że już kartoflów nie chciało jeść, to przyszła. Pokazuje skierowanie od lekarza rodzinnego z adnotacją: "Proszę natychmiast do szpitala" z datą... trzy dni wcześniejszą.
Bez komentarza, może tylko to, że tak małe dziecko nie powinno "kartoflów" jeść jako główne pożywienie, a tak było w tym przypadku.
Dziecko skrajnie odwodnione, prawie w stanie agonii, a matka na pytanie, co się stało mówi, że już kartoflów nie chciało jeść, to przyszła. Pokazuje skierowanie od lekarza rodzinnego z adnotacją: "Proszę natychmiast do szpitala" z datą... trzy dni wcześniejszą.
Bez komentarza, może tylko to, że tak małe dziecko nie powinno "kartoflów" jeść jako główne pożywienie, a tak było w tym przypadku.
2 września 2007
Zamykanie blogów
Od samego początku pisania bloga jakiś stały procent blogowiczów zamyka całkiem lub "hasłuje" swoje "zakątki myśli spisanych". To przykre, bo najczęściej to nie oni sami się na to decydują, lecz są do tego zmuszeni przez okoliczności zewnętrzne. Są to w większości zawistni użytkownicy internetu, którym coś z tego, co blogowicz pisze nie odpowiada.
A przecież każdy może pisać, co mu się podoba, póki jest anonimowy i nie ogranicza wolności i godności innych.
Kolejna cecha Polaka: bezinteresowna zawiść.
A przecież każdy może pisać, co mu się podoba, póki jest anonimowy i nie ogranicza wolności i godności innych.
Kolejna cecha Polaka: bezinteresowna zawiść.
Subskrybuj:
Posty (Atom)