12 listopada 2014

Jednostki wysokości

Jej wysokość mierzymy w kolejnych miejscach, gdzie jest w stanie sięgnąć. Najpierw któregoś dnia, dawno temu chwyciła się blatu stołu, potem wyższego o parę centymetrów parapetu, później umywalki. Następnie chodziła po mieszkaniu i gasiła światło, bo dosięgała do wyłączników. Nie dawała jeszcze rady sama włączać, więc angażowała do tego krzykiem nas. Wczoraj nauczyła się włączać światło. Co za wolność i niezależność!

5 komentarzy:

  1. Nim się obejrzysz przerośnie mamę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś wysokość mierzyło się na białych drzwiach od łazienki, dziesiątki kresek w odległości kilku milimetrów od siebie - pięknie było na to patrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej! Czy jest możliwość otrzymania od Ciebie np. maila w celu skontaktowania się? Jestem studentką medycyny, IV roku, chciałabym porozmawiać na temat pracy w Szwecji i zadać jeszcze kilka pytań, jeśli można :) Pozdrawiam serdecznie, Magda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Jasne, pytaj o co chcesz. Zostaw maila w komentarzu, to odpiszę!

      Usuń

Tutaj możesz umieścić swój komentarz.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.