Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
12 listopada 2014
Jednostki wysokości
Jej wysokość mierzymy w kolejnych miejscach, gdzie jest w stanie sięgnąć. Najpierw któregoś dnia, dawno temu chwyciła się blatu stołu, potem wyższego o parę centymetrów parapetu, później umywalki. Następnie chodziła po mieszkaniu i gasiła światło, bo dosięgała do wyłączników. Nie dawała jeszcze rady sama włączać, więc angażowała do tego krzykiem nas. Wczoraj nauczyła się włączać światło. Co za wolność i niezależność!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nim się obejrzysz przerośnie mamę ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś wysokość mierzyło się na białych drzwiach od łazienki, dziesiątki kresek w odległości kilku milimetrów od siebie - pięknie było na to patrzeć :)
OdpowiedzUsuńChyba każdy miał takie drzwi. 😄
UsuńHej! Czy jest możliwość otrzymania od Ciebie np. maila w celu skontaktowania się? Jestem studentką medycyny, IV roku, chciałabym porozmawiać na temat pracy w Szwecji i zadać jeszcze kilka pytań, jeśli można :) Pozdrawiam serdecznie, Magda.
OdpowiedzUsuńHej! Jasne, pytaj o co chcesz. Zostaw maila w komentarzu, to odpiszę!
Usuń