12 czerwca 2014

Wiedziałam, że umiem wchodzić po schodach.

Jakby mogła, to by tak powiedziała. Jak tylko zobaczyła schody w domku, gdzie jesteśmy na urlopie to po nich weszła do góry. Prawie sama, z asekuracją tylko. Od tej pory wchodzi po schodach kilka razy na godzinę, jeśli jej czymś ciekawszym nie zająć. 

W naszym mieszkaniu nie mamy schodów. Pozostanie tajemnicą, kto ją nauczył. 

1 komentarz:

Tutaj możesz umieścić swój komentarz.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.