24 marca 2014

Przemówiła

Mówiła już wcześniej "mama" i "tata" oraz "baba" i "nieeee", oraz trochę po swojemu, ale dziś rozgadała się na dobre. Mówi całymi zdaniami. Akcentuje i kropki wręcz stawia na końcu swojego wyimaginowanego zdania. Zamilknie, poczeka, czy my coś odpowiemy i za chwilę znowu się rozgada. Albo weźmie zabawkę, dajmy na to grzechotkę–kotka i mu nagada. A wszystko z taką powagą na twarzy i niemalże zmarszczką od myślenia na czole. 

2 komentarze:

  1. Na to wygląda. Zasadziła nam taką wiązankę słowną, jak Dynia pisemną w żalu na brak żelkowego śniadania. :D

    OdpowiedzUsuń

Tutaj możesz umieścić swój komentarz.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.