Jest nieodłączną częścią życia społecznego. Rozmawia się na niej niemalże o wszystkim. Lecz nie są to narzekania, tylko zwykle rozmowy o bieżących aktualnościach z kraju i najbliższego otoczenia, często pogoda, często jakieś anegdoty.
Poniżej wyrwana z kontekstu rozmowa o imionach psów (których Szwedzi mają całkiem sporo i są to zwykle psy rasowe trzymane w domu, nie ma "wolnobiegających obszczekujących wszystko kundlopodobnych":
- A Twój pies jak się nazywa?
- Hubert
- Ładne imię
- Ładne, tylko jest z nim pewien problem, bo tak samo nazywa się chłopak mojej córki... Czasem jak wołam na psa to dochodzi do nieporozumień...
;]
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś psa Kacpra.
Pies Kacper, był duży, głupi i uciekł nam na ulicę.
Wołam na psa Kacperku, a leci do mnie dwulatek z tekstem:
- Ceść ciocia...
Na co jego mamusia zareagowała mniej więcej takim tekstem:
- Kacperku, synku, zostaw panią, pani jest obca!
Myślałam, że się uduszę ze śmiechu;]