Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
21 kwietnia 2011
Prawa czy obowiązki?
W Polsce szef ma przywileje szefa, bo po to właśnie jest się szefem. Żeby rządzić, żeby nikt inny nie był Ci szefem. Można wydawać polecenia i zlecać, co kto ma zrobić. Nie trzeba samemu odwalać czarnej roboty. Tak z grubsza, na pewno nie wszędzie tak jest. W Szwecji szef jest po to żeby coś załatwić. Bo na przykład coś nie działa albo czegoś nie da się załatwić i trzeba kogoś pośpieszyć. Jak jest problem albo coś Ci się nie podoba to prosto do szefa. Poza tym nie ma takiej hierarchii jak w Polsce. Do szefa i współpracowników mówi się na "ty". Każdy jest na równi ważny i każdy czuje się że jest potrzebny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I to jest świetna sprawa, że za granicą można tak dobrze dogadać się z szefem, w pracy jest dobra atmosfera... Szkoda, że w Polsce jest niestety "troszkę" inaczej... ale to nie tylko w tej sferze... :(
OdpowiedzUsuńNo ale, trzeba jakoś żyć :)
wesolych swiat!
OdpowiedzUsuńA ja w POLSCE mam takiego szefa jakiego opisujesz i myślę że coraz częściej się tak zdarza.
OdpowiedzUsuń