25 marca 2011

Tvättstuga czyli pralnia.

Mieszkania spółdzielcze które się wynajmuje w Szwecji mają w większości umeblowane i gotowe do użytku kuchnie i łazienki. W kuchni są niezbędne sprzęty (vitvaror czyli "białe sprzęty") bo z reguły lodówka i kuchenka są białe. Za to pralki nie ma i nie ma nawet miejsca gdzie by ją można podłączyć. Każdy lokator ma za to dostęp do wspólnej pralnio-suszarni. Każdy ustala sobie pasujący mu czas na specjalnej tablicy, wtedy przychodzi pierze suszy i zabiera ubrania gotowe do ponownego użytku. Jest kilka wielkich pralek, suszarek bębnowych i suszarnia, tak że każdy zdąży. 

5 komentarzy:

  1. Nie zawsze kazdy zdazy. Dlatego coraz czesciej Szwedzi podlaczaja malo legalnie pralki w mieszkaniach miast zwalniac sie z pracy w srodku dnia i leciec robic pranie.
    Szczegolnie w budynkach, gdzie pranie w weekendy jest zabronione.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe, tu gdzie ja mieszkam zabronione jest w niedziele tylko, więc nie jest tak źle, zawsze się jakieś miejsce w kolejce znajdzie. Tylko jak taką pralkę podłączyć jak w łazience żadnego dostępu do rur od wody nie widać? Może gdzieś indziej są. Nie żebym zainteresowana, była bo ja zdążam hehe. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podlaczaja spryciarze do zwyklego kranu w umywalce. Odplyw do odplywu pod prysznicem. Elektryka systemem przedluzaczy.
    :-)

    ... wyjatkowo tesknie za szwedzkimi lazienkami. Bez brodzikow, bez wanien, co to mozna je posprzatac polewajac wszystko prysznicem. Bez obawy, ze sasiada zaleje (woda badz krew :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. A o takim podłączeniu nawet nie pomyślałam. No ale w sumie nic dziwnego, po tym jak zobaczyłam w jaki sposób maja zamontowane lampy sufitowe i okienne to się nie dziwię.

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie mozna spokojnie pralke w lazience podlaczyc, jest do tego odplyw.

    OdpowiedzUsuń

Tutaj możesz umieścić swój komentarz.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.