Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
2 stycznia 2011
Książkę kupisz w spożywczaku.
I to nie z serii Harlequin. Ciekawą niedrogą nowowydaną książkę można kupić w sklepie ogólnospożywczym. Czyta się ją po pracy zamiast oglądać telewizor. W Polsce z książek kupuje się lektury dzieciom a dla rozrywki się nie czyta, bo drogo i nie ma czasu. Można jeszcze ewentualnie kupić książki na metry żeby dobrze na półce wyglądały. Nie mówię, że wszyscy Szwedzi czytają, ale generalnie Svensson czyta wiecej książek niż Kowalski.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
może mają gorszy program w telewizji? może nie mają tańca z gwiazdami, jak oni śpiewają i jaka to melodia? ;)
OdpowiedzUsuń