Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
25 grudnia 2010
Glögg i pepparkakor
Może być zrobiony z wina jabłkowego lub winogronowego. Pije się go w adwencie przed jedzeniem jako aperitif. Ciepły, z dodatkiem rodzynek i migdałów w słupkach. Osobiście wolę bez dodatków, które potem trzeba wydłubywać łyżeczką z czarki. Za to bardzo pasują do "pepparkakor" znanych w Polsce pod nazwą "ciasteczka szwedzkie" czyli cienkie suche i kruche pierniki, zwykle serduszka lub kwiatuszki (w Szwecji serduszka lub gwiazdki różnych wielkości).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj możesz umieścić swój komentarz.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.