Ciekawie zapowiadające się "ciało obce w przełyku" na wyjeździe karetką pogotowia okazało się być źle pogryzionym kawałkiem mięsa, które utkwiło w gardle osiemdziesięciotrzyletniego dziadka z chorobą Parkinsona.
- Proszę już teraz nic nie mówić, nie próbować tego połykać - mówi lekar z- Zabierzemy Pana na ostry dyżur laryngologiczny.
Lecz zanim dziadek zszedł z czwartego piętra do karetki zdążył "ciało obce" przełknąć i wrócił ucieszony i zdrowy do swojego mieszkania po podpisaniu, iż do szpitala nie pojedzie.
Ciało obce he he :)
OdpowiedzUsuń