Wchodzimy na salę dzieci, gdzie w łóżeczkach leży około dziesięciu noworodków, które niedługo będą już mogły być zabrane do domu. Leżą spokojnie, bo dopiero jadły, jak się dowiadujemy. Asystentka opowiada o oddziale, a tu jedno z dzieci zaczyna czkać dość głośno, a do tego "podskakiwać" całe przy wydawaniu dźwięków. Coś komicznego!
Za chwilę zaczyna czkać drugie, na innym końcu sali. I w dodatku robi to prawie w tym samym rytmie co poprzednie. Prawdziwe czkanie synchroniczne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj możesz umieścić swój komentarz.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.