"Na becikowe jest, a na inkubatory nie"- to sens wypowiedzi pewnej Dr pracującej na oddziale Intensywnej Terapii Dziecięcej.
Tak, jest taki oddział, leżą na nim dzieci z wadami wrodzonymi, często uniemożliwiającymi im normalne życie. Często oddychające dzięki respiratorowi. Często nie mające nigdy zobaczyć przygotowanego dla nich ślicznego pokoiku z łóżeczkiem i mnóstwem zabawek w domu.
A rząd o to nie dba. Nikt o to nie dba, by była lepsza opieka lekarska w tym kraju dla takich dzieci, bo to jest niemedialne i niepopularne i bardzo drogie. A ludzie będą pamiętać, że jest "becikowe", jakie wielkie dobrodziejstwo.
Prawie 90% sprzętu medycznego na tym oddziale jest ufundowana przez Rząd Szwajcarii lub jakąś fundację zagraniczną.
Czasami przez fundację polską, ale zdecydowanie rzadziej. Z pieniędzy, które szpital dostaje od NFZ nie można przecież pokryć bieżących wydatków, a co dopiero myśleć o kupnie sprzętu.
Becikowe jest dobre i konieczne dzisiaj. :) Każde nowonarodzone dziecko to jak skarb dla narodu. Tak czy inaczej czeka nas katastrofa demograficzna więc lepiej żeby była mniejsza!
OdpowiedzUsuńBecikowe jest dobre i konieczne dzisiaj. :) Każde nowonarodzone dziecko to jak skarb dla narodu. Tak czy inaczej czeka nas katastrofa demograficzna więc lepiej żeby była mniejsza!
OdpowiedzUsuń