Przy parapecie potrafi przewędrować przez pół pokoju na stojąco krokiem dostawnym, powolutku, ukradkiem. Kilka kroków też umie zrobić, jak ją podtrzymać za ręce.
Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
25 marca 2014
Poszła
Stoi sama, jak zapomni i się czymś zajmie. Trwa to nawet do kilku ładnych sekund. Oprócz tego podpiera się wszystkiego, czego się da i podnosi się do góry. Stoi potem podparta i zadowolona z siebie przy niskim parapecie, albo przy szafce. Wspina się do góry nawet po płaskich ścianach, jak gekon. A przynajmniej próbuje.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Poszla.
OdpowiedzUsuńAle wroci.