Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
20 stycznia 2012
EMLA
Co zrobić żeby mniej traumatyzować dzieci przed pobieraniem badań krwi z żyły? Otóż nieoceniony jest tu plaster EMLA w miejsce wkłucia. Nie boli i dziecko nie będzie się bało przyjść znów do laboratorium czy lekarza. Jedyny minus jest taki, że trzeba czekać około trzydziestu minut zanim preparat zacznie działać. No ale w tym czasie można się pobawić zabawkami w poczekalni lub podręczyć rodziców nalepką z dinozaurem, którą się dostało w czasie wizyty.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
to tak jak u nas:), z tym że na kremie Emla pisze o 30 - 40 minutach
OdpowiedzUsuńTak, W Polsce Emla też jest znana, przynajmniej na Śląsku.
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam, czym właściwie zakres obowiązków (czy kompetencji) szwedzkiego lekarza rodzinnego różni się od polskiego, bo mówi się że jest znacznie szerszy. Czy szwedzki lekarz rejonowy np. szyje rany, pobiera wymazy z szyjki macicy, odbiera porody, robi iniekcje dostawowe, itp?
Czy wszyscy lekrze opieki podstawowej w Szwecji potrafią robić to samo czy się różnią pomiędzy sobą zakresem umiejętności?
Szyje rany, wycina małe skórne zmiany. Wymazy z szyjki to położna robi, wezwania przychodzą regularnie pocztą. Kortyzon dostawowo to chleb powszedni. Lampa szczelinowa i badanie oka, wyjmowanie ciał obcych. Rektoskopia. Otoskopia. Badanie ginekologiczne. To wszystko rzeczy które się zdarzają i większość potrafi je robić i je robi.
OdpowiedzUsuńAch tak. A co z porodami?
UsuńPlanowo w szpitalu oczywiście. Przynajmniej tam gdzie mieszkam.
OdpowiedzUsuń