Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
18 grudnia 2011
Kolorowe jarmarki
Słuchając ostatnio radiowej Trójki dowiedziałam się, że w Austrii i Szwajcarii niedawno rozpoczęły się tradycyjne jarmarki przedświąteczne z domowym jedzeniem i rękodziełem. Pani zapewniała, że to jedyne takie miejsce w całej Europie. W Europie to może tak, ale nie w Skandynawii. Tutaj zaczynają się one z początkiem adwentu! I niemalże każde małe nawet miasto ma swój. Domowe dżemy, miód, wieńce z mchu, betonowe świeczniki, ręcznie tkane kwiaty, kiełbasy z dziczyzny... Oj, czego tam nie można znaleźć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
... i kebab z renifera!
OdpowiedzUsuńbetonowe świeczniki?
OdpowiedzUsuń