Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
12 września 2011
Najlepszy Narzeczony
Nieocenione jest mieć blisko siebie kogoś, komu nie trzeba tłumaczyć, co to jest wejście centralne, sonda dożołądkowa, znieczulenie nadtwardówkowe. Tłumaczyć po kilka razy każdemu z osobna po co, na co i dlaczego różne medyczne sprawy osobom, które nie mają o medycynie zielonego pojęcia jest dość nużące. Z tego i miliona innych równie ważnych powodów Narzeczony jest bardzo potrzebny. Dziękuję Mu za całą Jego nieocenioną pomoc we wszelkich dziedzinach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Crohn? Od czwartku żyję z tą samą diagnozą.
OdpowiedzUsuń