Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
27 maja 2011
Emigracyjnie
Ściany cukierków i orzeszków na wagę, które się samemu nasypuje do papierowej torebki i płaci za nie w kasie. Kasa daleko, każdy może sobie nabrać garstkę i zjeść. Ale tak się nie dzieje. Okulary 3D po pokazie filmu w kinie są w Polsce skrzętnie rekwirowane przy wyjściu. Tutaj należy je odłożyć samemu w specjalnie oznaczone miejsce, jednak nikt nie sprawdza, czy każdy oddał. Automaty do kawy po środku sklepiku a płaci się przy kasie.. człowiek się zastanawia, jak duże mają straty bo przecież każdy mogły przyjść i nalać dobie kawy.. Nie mają. To znowu tylko tendencja. Nie mówię, że tak jest zawsze i wszędzie. Być może zdarzają się jednostki, które to wykorzystują. Ale generalnie ludzie nie mają po co oszukiwać i wykorzystywać. Wystarcza im na wszystko do pierwszego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj możesz umieścić swój komentarz.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.