Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
29 marca 2011
Kropka, przecinek.
Szwedzi bardzo rzadko używają przecinków. Nie muszą, bo mają stały układ zdania, każde miejsce jest sciśle określone w zależności od typu zdania: teraz podmiot, później orzeczenie, partykuła przed albo po podmiocie. Wszystko ma swoje miejsce więc przecinki są niepotrzebne, nie zmieniają sensu zdania. W języku polskim nie ma stałego szyku zdania tak bardzo sprecyzowanego, słowo można wstawić bez problemu gdziekolwiek jeśli się dobrze przecinki postawi. Czasami łapię się już na tym, że nie używam przecinków pisząc po polsku. Zapominam o nich po prostu, a jak sobie przypomnę to stawiam je gdziekolwiek żeby tylko były.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przecinki to zmora polskiej gramatyki. Szczęściarze z tych Szwedów, jakby na nich nie patrzeć, to życiowi szczęściarze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)