Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
19 stycznia 2011
Powietrze i zachody słońca.
Powietrze jest tu takie czyste i przejrzyste, po szwedzku "klar". Z każdym wdechem człowiek integruje się z przyrodą, a nie wdycha spaliny i zarazki. Przyroda jest tu niesamowita. Teraz mogę powiedzieć, że to jest dobre miejsce do mieszkania. Jszcze się z takim nie spotkałam do tej pory. Wystarczy rozsiąść się w sofie, wyjrzeć przez okno i zostawić uchylone okno, żeby w parę sekund zagapić się w chmury i wypoczywać. Niebo wydaje się być niżej, a chmury płynąć szybciej. Być może dlatego że to jednak trochę inna szerokość geograficzna. No i zachody słońca są niesamowicie barwne i ekspresyjne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj możesz umieścić swój komentarz.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.