Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
4 grudnia 2010
Ostkaka i kladdkaka
"Ostkaka" czyli szwedzki sernik. Jest całkiem inny niż polski imiennik. Moim zdaniem niedobry. Ser biały z jajkami i śmietaną brzmi dobrze. Tylko dlaczego wszystko z grudkami, niezmiksowane i w dodatku z jakimś mącznym dodatkiem który psuje cały smak. Bezsmakowa pulpa bez ciasta. Zwykły polski pyszny sernik to tutaj sernik amerykański, ale ciężko go gdziekolwiek dostać. Pewnie dlatego, że tutaj prawie nigdzie tworogu nie można kupić. Do ostkaka twaróg robi się samemu z mleka. Za to szwedzka "kladdkaka" jest pyszna i nie ma jej odpowiednika w Polsce. Niewyrośnięty murzynek/piernik z dodatkiem rozpłyniętej czekolady w cieście. Posypany lekko cukrem pudrem w okrągłej formie. W lekko płynnej konsystencji, ale nie za słodkie. Pasuje wspaniale do kawy dla gości.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj możesz umieścić swój komentarz.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.