Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
6 grudnia 2010
O przerwach w pracy słów kilka.
Podejście do czasu i organizacji pracy jest całkiem inne niż w Polsce. Jest niepłatna przerwa na lunch między 12 a 13 w południe. I dwie przerwy kawowe po pół godziny przed i po południu. Dzięki temu człowiek może odpocząć w porę i nie jest skonany już koło południa. Przerwa kawowa, szwedzka "fika" to czas kiedy wszyscy pracownicy spotykają się wspólnie i rozmawiają. Można się każdego o wszystko zapytać. Wspólnie podejmuje się decyzje, ale też rozmawia o zwykłych rzeczach żeby każdy pracownik mógł się poznać z każdym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam nadziję, że w Polsce też tak niedługo będzie ;-)
OdpowiedzUsuńNie sądzę, ale to dobre życzenie do Mikołaja. :)
OdpowiedzUsuń