Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
27 grudnia 2010
När producerad i fair trade.
W Polsce zawsze trzeba było wszystko pod prąd robić. Jak się chciało być uczciwym, to dostawało się same kłody pod nogi. I dla nikogo nie było w cenie żeby wszystko z prawnego punktu widzenia się zgadzało. Jak się pilnowało wszystkiego to było się dziwakiem. Tutaj się idzie z prądem. Jak dołożyć do tego że nie musisz się martwić czy masz co do garnka włożyć następnego dnia, to żyć jest łatwiej i masz czas na ważne sprawy. Możesz się zastanawiać nad tym, żeby kupować produkty "när producerad" czyli wytwarzane niedaleko, a nie przewożone pół świata bez sensu. Nawet droższe "fair trade" nie są takie drogie jak i tak musisz dużo zapłacić na start. Różnica jest tylko kilka koron. Bo sporo produktów jest naprawdę droższych, generalizując to najwieksza różnica w cenie jest przy tych rzeczach które w Polsce bardzo mało kosztują. Tutaj różnica w cenie jest relatywnie największa. Ale już na przykład droższe sprzęty wychodzą tak samo w przeliczeniu na złotówki, a zarobki tu są wyższe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj możesz umieścić swój komentarz.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.