Doktor, ale na pewno muszę te proszki łykać? Nie przejdzie samo? Wiesz dobrze, że ja to leków nie uznaję...
Pacjentka 75 lat, w przeszłości nauczycielka wychowania fizycznego, codziennie kilka godzin spędzająca w lesie spacerując i jeżdżąc na rowerze. Żyje według swojej teorii, że powietrze i słońce leczy wszystkie choroby. Ostatnia wizyta trzy lata temu, cisnienie 210/100, nie chce leków, czuje się dobrze. Przyszła do lekarza z zadyszką jak na rowerze pod górkę dziesiąty kilometr...
Niewydolność serca z masywnymi ciastowatymi obrzękami łydek aż do kolan. W końcu zgodziła się na furosemid i enalapril skoro samo nie przejdzie, bo chciałaby znowu na tym rowerze codziennie móc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj możesz umieścić swój komentarz.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.