Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
5 sierpnia 2011
Diagnozy
Pacjenci często nie znają wagi objawów, które podają. Myślą, że ból nogi od kilku dni to straszna rzecz, z która trzeba od razu przybiec do lekarza, a ja mogę im zaproponować tylko maści/tabletkę przeciwbólowo-przeciezapalną i kolejkę na rehabilitację. Z drugiej strony są i tacy, którzy mówią, że nic im nie dolega, przyszli tylko sprawdzić czy "pieprzyk" na szyi nie jest groźny, a po dłuższej rozmowie okazuje się, że od kilku miesięcy kaszlą z krwią (tak na marginesie, nie ważne).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj możesz umieścić swój komentarz.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.