Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
15 marca 2011
Zwolnienie lekarskie
W ciągu pierwszych 7 dni choroby pacjent kontaktuje się tylko z pracodawcą i zgłasza mu że jest chory. Za pierwszy dzień choroby pracownik nie dostaje wypłaty a za kolejne dni około 80% pensji. Dodatek ten wypłaca pracodawca. Pacjent siedzi w domu i odpoczywa, nie musi iść do lekarza i zawracać jemu i sobie głowy i zarażać innych przy okazji. Od ósmego do czternastego dnia choroby pieniądze wypłaca dalej pracodawca ale wymagane jest już zwolnienie lekarskie, ale tylko dla pracodawcy, żaden urzędnik die nim nie zajmuje. Po tym czasie jeśli pacjent jest dalej chory wymagane jest nadal zwolnienie, które ląduje u urzędnika Försäkringskassan (odpowiednik ZUS) który sprawdza czy jest ono dobrze wypisane. Pieniądze pacjentowi wypłaca już urząd.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Niesamowite jak można ułatwić życie.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Codziennie czekam na nowe wpisy. Pozdrawiam!