W Szwecji na każdym kroku czuje się równość. Czasami przesadną. Nie powinno się nikogo faworyzować, bo przecież każdy powinien być traktowany tak samo dobrze. W pracy, urzędzie, gdziekolwiek.
W Polsce na każdym kroku ktoś chce żeby go traktować równiej. Każdy uważa, że to jemu się należy lepsze traktowanie. W szpitalu, bo jest znajomym kogośtam (każdy jest czyimś znajomym), w kolejce bo jemu się spieszy (a wszystkim innym czasu zbywa). Każdy chce coś załatwić, żeby jemu było szybciej, taniej, łatwiej, równiej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj możesz umieścić swój komentarz.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.