5 czerwca 2010

Diagnostyka

Przyjmujesz dziecko drugi raz do szpitala żeby je w pełni zdiagnozować po pierwszym pobycie (zrobic EEG po drgawkach gorączkowych albo testy skórne w kierunku alergii kiedy już dziecko nie ma wysypki), ustalasz terminy wszystkich badań żeby dziecko nie musiało leżeć długo w szpitalu, piszesz wszystko na karcie wypisowej, mówisz jeszcze raz, kiedy dokładnie trzeba przyjść, o której godzinie, że ze skierowaniem od lekarza POZ, i co? I nie stawiają się w ogóle, albo przychodzą po południu a badanie było zaplanowane na czczo o 8 rano. Albo narzekają, że musieli w ogóle przyjść i że musza poczekać pół godziny kiedy akurat karetka pogotowia przywiozła dziecko w ciężkim stanie i musi być szybko przyjęte...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tutaj możesz umieścić swój komentarz.

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.