Kiedy dziecko chore na fenyloketonurię ma kilka lat i chciałoby spróbować, co je mama i tato, można mu osobno przygotować troszkę tej potrawy, lecz doprawić ją pokrojoną drobno ostrą papryczką. Na pewno mu nie posmakuje. A gdy będzie pytało, czemu rodzice jedzą takie świństwo- powiedzieć, że im to smakuje, bo są dorośli.
Gorzej, gdy dziecko dorośnie.
Ale co zrobić, gdy takie dziecko przychodzi do domu zapłakane, bo dzieci w szkole się z niego śmiały, że nigdy nie jadło jajka (500 mg Phe, gdy norma dzienna dla niego to 300 mg)?
Dr poradziła matce tego chłopczyka, by ugotowała mu to jajko tak, że by było ledwo ścięte (2 minuty) i bez soli dała dziecku samo białko (ma mniej Phe). Jak się spodziewała dr niesłone i niedogotowane jajko nie posmakowało dziecku, ale za to mógł powiedzieć w szkole: "Ja jadłem to jajko i ono mi wcale nie smakuje!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj możesz umieścić swój komentarz.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.