Na sali operacyjnej jest spora tablica, na której markerem zapisuje się, ile narzędzi, chust, gazików, zostało użytych do zabiegu. Pielęgniarka operacyjna oprócz podawania peanów, szwów i tak dalej (oraz asystowania do zabiegu jeśli trzeba) musi jeszcze zwracać uwagę na to, by przed końcem zabiegu zgadzała jej się liczba wszystkich sprzętów używanych w czasie operacji. Jeśli jakiś chirurg sam sobie weźmie gaziki, to musi ten fakt przekazać pielęgniarce.
A wszystko po to, by nagłówki gazet nie głosiły znów "Zostawili mu chusty w brzuchu".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj możesz umieścić swój komentarz.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.