Córka pyta matkę, dlaczego zawsze jak robi pieczeń, to odcina gruby kawał mięsa z jednej strony i z niego pieczeni nie robi. Matka odpowiada, że jej matka zawsze tak robiła więc i ona tę tradycję wchłonęła, ale nie wie, dlaczego jej matka tak robiła. Matka jedzie do babki i pyta, dlaczego ona odkrajała kawał mięsa od pieczeni ale i ona nie wie. Po prostu jej matka zawsze tak robiła więc i ona tak robi.
Pytanie zadane przez dziewczynę dręczyło rodzinę, więc któregoś dnia jadą do prabapki.
Ta siedzi na krzesełku, niedowidzi już, niedosłyszy, ale zadają jej nurtujące wszystkich pytanie. A oma odpowiada "bo mi się do rondla nie mieściło, to odcinałam".
Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
30 października 2010
23 października 2010
Czemu operacja trwa tak długo?
Operacja wycięcia guza jelita grubego: po usunięciu guza zespół zabezpiecza na jałowo ranę bez jej zeszywania a wycinek jest poddawany analizie patomorfologicznej, by ocenić rodzaj guza oraz czy wycinek jest z marginesem tkanek zdrowych.
Normalnie trwa to ok. 20-30 minut lecz bywa, że szpital podpisuje kontrakt z odległym miastem X do którego wycinek trzeba przewieźć. A nie z zakładem patomorfologii położonym na terenie szpitala... bo badanie jest 5 zł tańsze. W tej sytuacji chirurdzy maja 2 godziny przerwy w czasie operacji, a anestezjolog znieczula pacjenta 2 godziny dłużej niż by to było potrzebne.
Normalnie trwa to ok. 20-30 minut lecz bywa, że szpital podpisuje kontrakt z odległym miastem X do którego wycinek trzeba przewieźć. A nie z zakładem patomorfologii położonym na terenie szpitala... bo badanie jest 5 zł tańsze. W tej sytuacji chirurdzy maja 2 godziny przerwy w czasie operacji, a anestezjolog znieczula pacjenta 2 godziny dłużej niż by to było potrzebne.
21 października 2010
Recepta ważna przez dwie godziny
"Wezwanie karetki do duszności, zespół jedzie na sygnałach, wbiega na trzecie piętro, a tam dwudziestolatka z kaszelkiem, katarkiem od dwu dni, ale zaczęło jej to przeszkadzać o 3:15 w nocy...
Wypisujesz receptę na antybiotyk chociaż masz ochotę rozszarpać kogoś. Pytasz, kiedy będzie wykupiona.
- A to sobie już jutro wykupimy (odpowiada mamusia).
- Nie, szanowna Pani, jeżeli dolegliwości Pani córki były aż tak duże, że trzeba było wzywać pogotowie o trzeciej w nocy, to leki trzeba wziąć od razu. Ja wypisuję receptę, która jest ważna dwie godziny.
-
Zenek, ubierz się, do apteki pojedziesz..."
Wypisujesz receptę na antybiotyk chociaż masz ochotę rozszarpać kogoś. Pytasz, kiedy będzie wykupiona.
- A to sobie już jutro wykupimy (odpowiada mamusia).
- Nie, szanowna Pani, jeżeli dolegliwości Pani córki były aż tak duże, że trzeba było wzywać pogotowie o trzeciej w nocy, to leki trzeba wziąć od razu. Ja wypisuję receptę, która jest ważna dwie godziny.
-
Zenek, ubierz się, do apteki pojedziesz..."
20 października 2010
Ciasteczkom owsianym mówimy nie
Gluten to jedno z białek nasion zbóż, w pszenicy nazywa się gliadyna, w życie sekalina a w jęczmieniu kordeina. Zboża te zawierają bardzo dużo glutenu i są zabronione dla pacjentów z celiakią. Zbożem spornym jest owies, który zawiera małą ilość glutenu i w niektórych krajach jest dopuszczony do spożycia u osób z celiakią.
Niestety w Polsce dzieci chore na tę chorobę nie mogą spróbować owsianki, gdyż owies jest zanieczyszczony innymi zbożami.
Osobną sprawą jest fakt, że kasza manna i bułka tarta są dodawane do wielu produktów takich jak parówki, pasztety, kiełbasy, a nie zawsze fakt ten jest odnotowywany na opakowaniu.
Niestety w Polsce dzieci chore na tę chorobę nie mogą spróbować owsianki, gdyż owies jest zanieczyszczony innymi zbożami.
Osobną sprawą jest fakt, że kasza manna i bułka tarta są dodawane do wielu produktów takich jak parówki, pasztety, kiełbasy, a nie zawsze fakt ten jest odnotowywany na opakowaniu.
8 października 2010
Telefon do lekarza POZ
Kiedy zakładaliśmy NZOZ z kolegami pomyśleliśmy, że dobrym pomysłem byłoby żeby mieć telefon do użytku pacjentów: całodobowy, żeby mogli dzwonić zapytać o wszystko swojego lekarza. Wzięliśmy więc komórkowy i zaczęło się... Pacjenci zaczęli dzwonić bez ustanku, tak że musieliśmy się nim wymieniać jak ktoś chciał mieć chwilę spokoju.
Dzwonili w rożnych sprawach, ale głownie po to, by się czegoś dowiedzieć o swojej chorobie.
Po dwu latach telefon umilkł. Czasami tylko jakaś młoda mama zadzwoni, gdy dziecko ma gorączkę.
Myślę, że wyedukowaliśmy już swoich pacjentów tak, że wiedzą na czym ich choroby polegają i łatwiej się nam teraz z nimi współpracuje. To był na prawdę dobry pomysł.
Dzwonili w rożnych sprawach, ale głownie po to, by się czegoś dowiedzieć o swojej chorobie.
Po dwu latach telefon umilkł. Czasami tylko jakaś młoda mama zadzwoni, gdy dziecko ma gorączkę.
Myślę, że wyedukowaliśmy już swoich pacjentów tak, że wiedzą na czym ich choroby polegają i łatwiej się nam teraz z nimi współpracuje. To był na prawdę dobry pomysł.
Subskrybuj:
Posty (Atom)