Dyspozytor na pogotowiu przyjmuje zgłoszenie:
- Chciałam wezwać karetkę. Mój mąż... ratujcie go...
- Proszę powiedzieć co się stało? Czy jest przytomny?
- Nie, jest nieprzytomny...(...)
- (...) Karetka reanimacyjna już jedzie do Pani na sygnale. Zaraz tam będzie.
Zespół wbiega na czwarte piętro z całym sprzętem, bo każda sekunda jest ważna w takiej sytuacji. Żona już czeka w drzwiach i prowadzi do salonu, gdzie jej mąż... zdumiony stoi obok stołu.
- Gdzie jest ten nieprzytomny?
- Tutaj Panie doktorze, proszę go ratować, bo on już od godziny lata koło tego stołu jak nieprzytomny...
Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
27 lipca 2006
20 lipca 2006
Chirurg prawdziwy
Chirurg to wesoły starszy lub młodszy mężczyzna.
Ma zdrowe podejście do wszystkiego. Potrafi żartować z wszystkiego, nawet śmiać się do rozpuku z własnych żartów.
Żartuje z internistów, ale wie, że oni naśmiewają się z chirurgów. Potrafi w prosty sposób wytłumaczyć o co mu chodzi. Mówi to, co ma do powiedzenia i kończy zajęcia, a nie przedłuża ich bez sensu tylko po to, by zająć czas studentom. Lubię zajęcia na chirurgii bo są ciekawe i można na nich się dowiedzieć, jak na prawdę wygląda praca lekarza. Wiedza książkowa jest niezbędna, ale zawsze można ją nabyć, zaś wiedza wchłonięta w praktyce szybciej się przyswaja i dłużej zostaje w pamięci.
Ma zdrowe podejście do wszystkiego. Potrafi żartować z wszystkiego, nawet śmiać się do rozpuku z własnych żartów.
Żartuje z internistów, ale wie, że oni naśmiewają się z chirurgów. Potrafi w prosty sposób wytłumaczyć o co mu chodzi. Mówi to, co ma do powiedzenia i kończy zajęcia, a nie przedłuża ich bez sensu tylko po to, by zająć czas studentom. Lubię zajęcia na chirurgii bo są ciekawe i można na nich się dowiedzieć, jak na prawdę wygląda praca lekarza. Wiedza książkowa jest niezbędna, ale zawsze można ją nabyć, zaś wiedza wchłonięta w praktyce szybciej się przyswaja i dłużej zostaje w pamięci.
18 lipca 2006
Płukanie bezpośrednie jamy otrzewnowej
Jak wypłukać jamę otrzewnową z żółci lub np. resztek zgromadzonego płynu?
1. wlać kilka litrów soli fizjologicznej np. ze sterylnej miski,
2. zamieszać tzn. poruszać delikatnie pętlami jelitowymi
3. odessać płyn.
Wykonanie poprawne, bo i jak wykonać to lepiej i prościej, jednak kiedy się pierwszy raz asystuje do zabiegu z jamy płukaniem otrzewnej, robi to wrażenie.
1. wlać kilka litrów soli fizjologicznej np. ze sterylnej miski,
2. zamieszać tzn. poruszać delikatnie pętlami jelitowymi
3. odessać płyn.
Wykonanie poprawne, bo i jak wykonać to lepiej i prościej, jednak kiedy się pierwszy raz asystuje do zabiegu z jamy płukaniem otrzewnej, robi to wrażenie.
7 lipca 2006
Liczenie chust
Na sali operacyjnej jest spora tablica, na której markerem zapisuje się, ile narzędzi, chust, gazików, zostało użytych do zabiegu. Pielęgniarka operacyjna oprócz podawania peanów, szwów i tak dalej (oraz asystowania do zabiegu jeśli trzeba) musi jeszcze zwracać uwagę na to, by przed końcem zabiegu zgadzała jej się liczba wszystkich sprzętów używanych w czasie operacji. Jeśli jakiś chirurg sam sobie weźmie gaziki, to musi ten fakt przekazać pielęgniarce.
A wszystko po to, by nagłówki gazet nie głosiły znów "Zostawili mu chusty w brzuchu".
A wszystko po to, by nagłówki gazet nie głosiły znów "Zostawili mu chusty w brzuchu".
Subskrybuj:
Posty (Atom)