20 września 2006

Mikrometrowa śmierć

Rak sutka jak każdy inny nowotwór powstaje z jednej komórki. Taka mikrometrowa komórka musi przejść szereg mutacji, ale jeśli jej się uda i przeżyje, zaczyna się dzielić. Potrzeba trzydziestu podziałów każdej z nowych komórek, żeby powstała masa guza o średnicy jednego centymetra. A stąd już tylko dziesięciu nowych podziałów, aby guz osiągnął masę jednego kilograma.

Rak sutka o średnicy jednego centymetra w momencie jego wycięcia daje już niebezpieczeństwo rozsiewu. Kiedy rak osiągnie masę jednego kilograma, nie ma juz praktycznie możliwości , żeby pacjent żył.

W Polsce nie ma ogólnokrajowego programu screeningowego w kierunku wykrywania raka sutka.

Często można usłyszeć o darmowej mammografii, ale są to lokalnie sponsorowane programy o małym zasięgu terytorialnym, oraz o małej dostępności, gdyż najczęściej dla kobiet po sześćdziesiątym roku życia. A tu przecież chodzi o to, żeby wykryć raka jak najprędzej, a nie wtedy kiedy już nie trzeba mammografii, żeby stwierdzić guza.

18 września 2006

Retrospektywnie

Nigdy nie zapomnę zajęć z biologii człowieka w ówczesnej ósmej klasie szkoły podstawowej, kiedy to nauczycielka powiedziała nam (co ciekawsze tylko żeńskiej części klasy, bo męska część klasy w zajęciach z zakresu rozmnażania płciowego człowieka nie uczestniczyła), że: łożysko jest to krew z miesiączki, która w czasie ciąży przez dziewięć miesięcy się gromadziła, bo nie miała jak się wydostać.

Nigdy tego nie zapomnę, choć minęło już tyle lat od owej lekcji. Tak sobie myślę, że ja miałam szczęście zweryfikować ten pogląd w ogólniaku, ale co z osobami, które wiedzę z zakresu ciała ludzkiego zakończyły na szkole podstawowej?

16 września 2006

Becikowe

"Na becikowe jest, a na inkubatory nie"- to sens wypowiedzi pewnej Dr pracującej na oddziale Intensywnej Terapii Dziecięcej.

Tak, jest taki oddział, leżą na nim dzieci z wadami wrodzonymi, często uniemożliwiającymi im normalne życie. Często oddychające dzięki respiratorowi. Często nie mające nigdy zobaczyć przygotowanego dla nich ślicznego pokoiku z łóżeczkiem i mnóstwem zabawek w domu.

A rząd o to nie dba. Nikt o to nie dba, by była lepsza opieka lekarska w tym kraju dla takich dzieci, bo to jest niemedialne i niepopularne i bardzo drogie. A ludzie będą pamiętać, że jest "becikowe", jakie wielkie dobrodziejstwo.

Prawie 90% sprzętu medycznego na tym oddziale jest ufundowana przez Rząd Szwajcarii lub jakąś fundację zagraniczną.

Czasami przez fundację polską, ale zdecydowanie rzadziej. Z pieniędzy, które szpital dostaje od NFZ nie można przecież pokryć bieżących wydatków, a co dopiero myśleć o kupnie sprzętu.

Nieumyta klatka

Przyjeżdżamy karetka pogotowia do delikwenta, który w stanie nietrzeźwym spadł ze schodów i leży na klatce schodowej, cały poobijany, głowa wielka jak wiadro, takie krwiaki. Leży w kałuży krwi i moczu. Zabieramy go i po opatrzeniu najpilniejszych ran zawozimy na izbę przyjęć.

Nastepnego dnia telefon na 999 z pretensjami od lokatora: Jak to tak może być, jak my mamy się poruszać po takiej klatce schodowej, kiedy tam jest pełno krwi, moczu i nie wiadomo czego jeszcze. To nie do pomyślenia, jak można nie umyć klatki za sobą. Przecież jest niedziela rano, sprzątaczka była wczoraj i przez kilka następnych dni jej nie będzie.

Niech tutaj natychmiast ktoś z pogotowia przyjedzie i klatkę umyje!