Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
22 czerwca 2012
Angina się zaczyna
W Szwecji używa sie o wiele mniej antybiotyków niż w Polsce i dąży się ciągle do tego żeby tę liczbę zmniejszyć. Liczy się współczynnik "liczba recept na antybiotyk wypisana na 1000 pacjentów". Mając system komputerowy można bowiem na bieżąco sprawdzać, ile recept na leki jest wysyłanych do apteki. Dużo się mówi o odporności bakterii, często robi się antybiogramy, zwleka się z decyzją o leczeniu zapaleń pęcherza i ran do wyniku posiewu. Społeczeństwo jest tego świadome i najczęściej pacjent wychodzi zadowolony z tego, że penicyliny nie dostanie na ból gardła z gorączką 38 stopni od dwu dni bo CRP ma normalne i negatywny test na Streptokoki z gardła.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie o tym mnie uczono na farmakologii klinicznej, żeby robić antybiogramy i leczyć antybiotykami wtedy kiedy to konieczne a nie od razu. Szkoda że tylko dużo czasu minie zanim w mentalności zarówno lekarzy jak i pacjentów się zmieni pogląd że trzeba dać antybiotyk.
OdpowiedzUsuńNam już na mikrobach to wpajali ;)
OdpowiedzUsuńA za niski współczynnik liczby recept na antybiotyk na 1000 pacjentów są jakieś bonusy? :D
Bo w Szwecji sie oznacza CRP i testuje streptokoki w gardle...
OdpowiedzUsuńSmutne. Polskę pokazuje się tutaj jako przykład jednej z najwiekszych oporności bakteryjnych w Europie plus nieuzasadnionego nadużywania antybiotyków. Jak jest na "wyspie"? Podejrzewam że podobnie jak w Szwecji z ograniczaniem recept i leczeniem wąskim spektrum kiedy tylko się da.
Usuń@erjota : To niestety nie od mentalności lekarzy zależy. CRP, szybkiego testu na streptokoki i posiewów z gardła czy na Mycoplazmę się generalnie w Polsce nie robi. Może w prywatnych przychodniach, gdzie nie króluje "nie ma pieniędzy-odpowiedź" na każde pytanie. Ładnie się tylko o tym na studiach naucza ale to przepada w zderzeniu z rzeczywistością w małej przychodni podmiejskiej.
OdpowiedzUsuń@Kardiolog: Bonusów nie ma ale na wszelakich spotkaniach są porównywania tego, jak aktualnie w statystykach leżymy i wytyczanie sobie nowych celów nad którymi się obecnie pracuje. Jest nagroda za wypisywanie leków zgodnie z listą leków którą landstinget zaleca.