Chce chodzić. Wstaje, chwyta się, czego tylko się da i próbuje wzdłuż/obok tego lub z tym iść. Dobre są do tego wszelkie niskie meble i parapety, nogi rodziców, pudełka na kółkach, krzesła. Próbuje podtrzymać się nawet i iść wzdłuż pustej ściany. Nie ważne w którą stronę. Kiedy nogi świeżbią, trzeba iść. Jak ją podtrzymać za ręce i obrać cel, na przykład piłkę, to przechodzi swoimi komicznymi, czasem drobnymi, a czasem zamaszystymi krokami kilka długości pokoju.
Dobry blog, ciekawie tutaj.
OdpowiedzUsuń