Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
24 lutego 2013
Niepojęte
Dlaczego kiedy mam ochotę na sok albo mrożone owoce, to w sklepie okazuje się, że jedynym smakiem, którego na półce już nie ma jest właśnie ten, na jaki mam smak. Wszystkich innych pełno, bierz ile chcesz, nawet dziesięć litrów, ale ten który chcesz (truskawkowy albo jagodowy albo mango, różny w zależności od pory roku i humoru) zwykle wyszedł. Czasami zdarza się, że jest jeden ostatni, ostateczny karton. Zwykle został temu, że uszkodzony lub przeterminowany. Niepojęte.
7 lutego 2013
Pożyczone
W "Gazecie dla lekarzy" w dziale "emigracja" ukazało się jak do tej pory kilka ciekawych, systematyzujących szczegółowo różne życia i pracy w Szwecji aspekty artykułów. Ja nigdy nie miałam zacięcia, ani cierpliwości do tak skrupulatnego i wyczerpującego opisywania czegokolwiek, więc umieszczam tutaj linki dla tych, którzy mają chęć dowiedzieć się więcej.
W numerze 2012/1 (marzec) na stronach 47-51 znajdziemy "Bilet w jedną stronę" czyli artykuł o tym, dlaczego człowiek decyduje się na wyjazd i jak to może zrealizować jeśli naprawdę chce.
Numer 2012/5 (lipiec) na stronach 36-39 zawiera artykuł "Interna w Szwecji" o codziennej pracy rezydenta na oddziale.
W numerze 2012/7 (wrzesien) na stronach 15-18 mozna przeczytać artykuł "Jesteśmy w ciąży".
Z kolei numer 2013/09 (listopad) na stronach 36-42 prezentuje dalsze wesołe losy rezydentów interny z dwójką dzieci i naświetla różnorodne świadczenia związane z posiadaniem potomstwa.
Subskrybuj:
Posty (Atom)