Blog lekarki. Od 2006 studencko na Uniwersytecie Medycznym, w większości bulwersacje nabyte na zajęciach i w klinikach (skąd nazwa bloga). Od 2008 mniej klinicznie, a bardziej stażowo w Szpitalu Powiatowym. Od 2010 zapiski ze Szwecji w których mniej narzekań, a więcej o kulturze i codzienności pracy lekarza. Od 2013 o tym jak się żyje we trójkę z dzieckiem w Szwecji.
4 stycznia 2013
Żelazny mózg
List do pacjentki która ma anemię napisałam, jak mi się wydawało krótko prosto i czytelnie. Okazało się, że pisząc sama pomyliłam dwa podobnie brzmiące słowa szwedzkie, które mają jadnakowoż różną pisownię. Pielęgniarka przychodzi z listem w ręce upewnić się, że pacjentka, która przyszła się upewnić czy dobrze przeczytała, ma jeść tabletki żelaza "järn" a nie mózgi "hjärna"...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj możesz umieścić swój komentarz.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.