Gramatyka szwedzka jest prosta jasna i pozbawiona setek wyjątków. Każda cześć zdania ma swoje stałe i niezmienne miejsce. Łatwiej się nauczyć szwedzkiego niż polskiego.
Najpierw wplata się w polskie zdania szwedzkie pojedyncze słowa, które są krótsze, wygodniejsze lub bardziej jednoznaczne. Później odpowiada całymi szwedzkimi frazami. Buduje zdania polskie bazując na szwedzkiej gramatyce. Akcentuje po szwedzku mówiąc po polsku. Potem ogonki zaczynają nużyć w tekście. Twór siatkowaty przestaje filtrować, że zastępujesz polskie zwroty szwedzkimi. Szwedzkie idiomy i zwroty frazeologiczne przestają straszyć i zaczynasz ich używać. Razi jak obcokrajowcy nie przykładają się do wymowy szwedzkiej. Trzeba uważać jak się rozmawia z rodziną w Polsce żeby używać tylko polskich słów, bo nie zrozumieją i będzie trzeba tłumaczyć. Jak się nazywały "räkor" po polsku? Skorupiaki? Nie. Nie pamiętam. Nie wiem. To są przecież räkor.
podobnie miałem z włoskim. niektóre wyrażenia tak weszły mi w nawyk że po powrocie do kraju musiałem się zastanawiać i tłumaczyć co mam do powiedzenia :D
OdpowiedzUsuńPomogę, räkor to krewetki.
OdpowiedzUsuńCzy mam rozumieć że szwedzkiego uczyłaś się dopiero na miejscu, w Szwecji, a pracy szukałaś na własną rękę?
@talfi: Szwedzkiego przez rok intensywnie w Polsce, w międzyczasie szukając pracy. Obie rzeczy tylko i wyłącznie na własną rękę.
OdpowiedzUsuńAch tak. Zastanawiam się w jaki sposób można szukać samemu pracy w Szwecji? Czy jest jakieś "biuro pośrednictwa pracy", strona internetowa, czy jeździ się od przychodni do przychodni (czy szpitala) i pyta o pracę?
OdpowiedzUsuń@talfi: Zobacz komentarz do "lumbago". Pracy szuka się w Polsce. Są różne strony z ofertami, które regularnie się zmieniają. Za pośrednictwo się nie płaci. Jaka specjalizacja i gdzie? Jak z językiem, bez podstaw ani rusz.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńTeraz już mam większą jasność.
Z angielskim to samo. Jak za długo nie rozmawiam z domem, to potem tworzę konstrukcje niepolskie :)
OdpowiedzUsuńJa mam pytanie. w jaki sposób nauczyłaś się szedzkiego języka medycznego? Czy są jakieś ksiązki typu Swedish in Medicine?
OdpowiedzUsuńW książkach-kursach jest zawsze strona poświęcona ciału. Cześć słownictwa jest bardzo zbliżona do łaciny. Jest kilka szwedzkojęzycznych książek z zebranym słownictwem. Jest też mnóstwo medycznych stron zarówno dla pacjentów jak i lekarzy gdzie jest całe słownictwo bo w prosty sposób opisują wszystkie jednostki chorobowe i leczenie. Książki medyczne szwedzkie są świetne, pisane krótko zwięźle i na temat.
OdpowiedzUsuńMnie by interesowały tytuły i autorzy tych szwedzkojęzycznych książek ze słowniectwem medycznym, strony internetowe również poproszę, jeśli można. Jeśli nie jest to na blog to mój email to falfusem@gmail.com.
UsuńTrzeba trochę znać szwedzki żeby się tu swobodnie poruszać: www.praktiskmedicin.com i www.internetmedicin.se
UsuńJest tu na prawdę wszystko i używa się ich na bieżąco w kontakcie z pacjentami.
Dziękuję bardzo!
Usuń