Zdaza się, że rodzice przyjeżdżają do szpitala ze skierowaniem "proszę o przyjęcie do szpitala i leczenie" poinformowani przez lekarza, że "jadą tylko na badania" "jadą do szpitala tylko na dwa dni na badania" "Przyjechali, żeby ich tylko dr ze szpitala posłuchała bo dr z poradni nie jest pewna czy coś słychać".
Często w rozpoznaniu są rzeczy, które w ogóle nie występowały (wychodzi to w czasie zbierania wywiadu), a zaciemnia to obraz choroby.
Zdarzają się diagnozy: "Uczulenie ciała" zamiast po prostu "Wysypka".
Bywają dni, kiedy w czasie kilku godzin pracy poradni D dr pediatra-kosmetolog (przepisane z pieczątki) jest w stanie do jednego szpitala przysłać sześcioro dzieci, bo sama nikogo nie leczy, tylko "wysyła" a to do specjalisty, a to do pobliskich szpitali dzieci ze zwykłym zapaleniem wirusowym gardła albo jednym luźnym stolcem bez cech odwodnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj możesz umieścić swój komentarz.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.