4:05 rano, telefon
- Ja chciałam podać PESEL dziecka
- Ale Pani się chyba coś pomyliło, tak wcześnie?
- Nie, ja chciałam podać PESEL dziecka
- Ale jest 4:05 rano!
- A to sory, że panią obudziłam
- Nie, nie obudziła Pani, ja jestem w szpitalu cały czas i nie śpię, ale to chyba trochę wcześnie...
Okazało się że dziecko było już dawno wypisane ze szpitala do domu, no ale pacjent (i jego rodzice) najważniejszy, nawet jak zrywasz się rano do telefonu myśląc że jakiś ciężki nagły przypadek, to o 4:05 PESEL dziecka trzeba wziąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tutaj możesz umieścić swój komentarz.
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.