26 kwietnia 2008

Hospicjum

Hospicjum to ładny, estetyczny oddział z kolorowa pościelą, bardziej domowymi łóżkami, kolorowymi ścianami. Jest tu więcej pielęgniarek, które zwykle są bardziej serdeczne i czule: poprawia koszule, żeby plecy się nie odgniotły, podadzą krem do rak.

Nikt się tam nie spieszy, nie biega, nie krzyczy. Jest tam spokojnie. Nikt się nie awanturuje.

Ramię do badania ciśnienia trzeba sobie wziąć samemu i odłożyć na miejsce, by było wygodnie. Rzadko pacjent pyta o swoje ciśnienie i o to czy jest ono "dobre".

Tak spokojnie. Powolutku. Cicho.

22 kwietnia 2008

Ktoś się rodzi, ktoś umiera

Naturalna kolej rzeczy, tylko dlaczego kaplica pogrzebowa znajduje się dwadzieścia metrów od szpitala, w taki sposób, że kobiety w ciąży mają na nią widok wychodząc gdziekolwiek z oddziału?

Byłam na dyżurze, a tutaj nagle rozlega sie muzyka tuby i innych instrumentów... nie, żeby brzydka, tylko trochę nie pasuje do szpitalnych korytarzy. Cały oddział słyszał, co ksiądz mówi przez godzinę.

21 kwietnia 2008

Plus minus trzy dioptrie

Starczowzroczność bierze się po prostu z faktu zaniku zdolności do akomodacji oka wraz z wiekiem. Całkowicie zanika ona po siedemdziesiątym roku życia, zaś rozpoczyna się w różnym wieku, zwykle około czterdziestki, ale często wcześniej.

Utrata akomodacji "kosztuje" oko +3 dioptrie, maksymalnie +3,5 D. Dlatego tez masowa=o sprzedaje się "okulary do czytania" od +0,5 do +3,5 D.

5 kwietnia 2008

Pies mi padł

- Pies mi padł.
- Normalnie, raz podlewaliśmy ogród i dostał wodą ze szlaufa po uszach i zaczął się za chwilę przewracać i padł...
- Ojej, to szkoda. Ale co mu się stało?
- A nie wiem, wstał zaraz...
- A ja myślałam, że padł!
- No tak, padł, a potem wstał.

Może i nieklinicznie ale z zajęć i nie mogłam się oprzeć.